Monday, 29 August 2016

York, United Kingdom

York. Piekne historyczne miasto na polnocy UK, krore od dawna mialam w planach odwiedzic. Miejsce narodzin slynnego terrorysty Guya Hawksa, ktory planowal wysadzic w powietrze parlament w XVII w, Mozna wypic piwko w pubie, ktory chlubi sie jako dokladny adres narodzin Guya. Pub wybudowano wieki po jego smierci, wiwc jak to mozliwe, nie wiadomo, ale hej, co za zagranie marketingowe.
York slynie tez z pieknej katedry York Minster, ktora posiada najwieksza kolekcje sredniowiecznych szklanych mozaik i ktory trzeba zobaczyc jak najszybciej z kilku powodow. Po pierwsze Minster zostal zbudowany na fundamentach pochodzacych z rzymskiej baszty i poprzedniej mniejszej normanskiej kaplicy, co oznacza, ze czesciowo w ogole nie ma fundamentow. Ochrona budynku przed zawaleniem pochlanie fortune a mycie zabytkowych okien jest niebotycznie drogie, wiwc zwiedzajcie zanim 1. Sie zawali 2.przyjdzie recesja i skoncza sie pieniadze.  W poblizu York Minster, w ogrodach nalezacych do Yorkshire Museum stoi smutny pomnik chciwosci wladzy, ruiny St Mary's Abbey, z XI w, kiedys jeden z bogatszych kosciolow w Anglii, zanim Henrykowi VIII skonczyly sie pieniadze i postanowil rozkrasc wszystko lacznie ze scianami abbey. Choc abbey nie cieszyla sie dobra opinia, ostatni opat mial siedmioro dzieci z czterema roznymi kobietami i wazyl 150 kg! Raczej jak na mnicha to niezly wyczyn, siedmioro "niepokalanych" poczec. Ogrody abbey sa piekne i darmowe, a w niedziele o 1w poludnie mozna zalapac sie na darmowego przewodnika.
Oczywiscie nie przyjechalam tu tylko zeby zwiedzac zabytki. Polecam poranna herbate u Betty, koniecznie przed 10, bo potem kolejki sa niebotyczne. W zyviu nie pilam tak pieknie po angielsku podanej herbarki i cynamonowy tost tez byl pyszny. A potem, raj dla milosnikow zakupow z klada, The Shambles. Najstarsza ulica w miescie, z domkami jak z filmu Harrego Pottera. Nie wiem jak czesc z nich jeszcze stoi, bo niektore datuja XVI w i serio chyla sie ku upadkowi, ale wygladaja uroczo. A sklepy? Po prostu raj. Galeria Kota, z bibelotami dla milosnikow kociakow, stary sklep z kapeluszami,galeria z japonskimi starodrukami, skle ze szklana bizuteria, po prostu same cuda!a prezentacja jest przepiekna! I pelno niezaleznych knajpek, resteuracji, herbaciarni, gdzie mozna odpoczac i zjesc  niebanalnie dobre jedzenie.
Uliczni artysci na poziomie. Urzekl mnie zwlaszcza taniec ze szklana kula w wykonaniu mocmo wymalowanego pana z dredami.
Fajnie tez udac sie do Castle Museum, gdzie odtworzone sa ulice z czasow wczesnej krolowej Wiktorii i mozna tez zajrzec do umeblowanych pokoi z epoki. Nawet zapach jest adekwatny do czasow - smierdzi moczem i stechlizna, ale przez to mozna naprawde poczuc sie jak w tych czasach. Bardzo podobalo mi sie to miasto, a dla mlodziezy ktora szuka pracy- w co drugim pubie szukaja ludzi do pracy. Ciekawe czy to juz efekt Brexitu?haha.